Błazen na dworze króla Tibianusa. Najprawdopodobniej ma też coś wspólnego ze słynnym mistrzem ucieczek który nawet ze swojego grobu na Rookgaardzie wykopał się na wolność i zniknął. Poza tym zna wiele żartów na temat potworów i niektórych mieszkańców Thais. Nie daj się nabrać na jego propozycje handlowe. To dzięki niemu można dostać się do Gildii Błaznów. Bozo rzadko opuszcza zamek, prawdopodobnie dlatego, że niektórzy ludzie są całkowicie pozbawieni poczucia humoru i nie rozumieją jego żartów. Zwłaszcza groźne wydaje się być ostrzeżenie rycerza Gregora, który twierdzi, że pewnego dnia ktoś sprawi, że coś mu się stanie... Bozo chyba jednak naprawdę czasami przesadza. Składa niczego nie spodziewającym się podróżnikom dziwne oferty handlowe. Twierdzi, że mnich Quentin jest jego młodszym bratem i zapozna nas z kilkoma zaklęciami jak przyjdziemy w jego imieniu. Złożył fałszywe zamówienie u sprzedawcy mebli Gamona, który w efekcie próbował dostarczyć ciężką szafę pod adres, który nawet nie istnieje. Kiedyś Bozo pomalował jaskinię druida Marvika na różowo, za co ten zamienił go w żabę.
