Skocz do: Nawigacja, szukaj
m
(Poprawki.)
Linia 3: Linia 3:
 
| obrazek  = Small Grey Book
 
| obrazek  = Small Grey Book
 
| szukaj    = [[Grimlund]]
 
| szukaj    = [[Grimlund]]
| opis      = Dziennik kapitana Ogdena Brewboiler'a znaleziony we wraku statku leżacego na krach [[Grimlund]].
+
| opis      = Dziennik kapitana Ogdena Brewboilera znaleziony we wraku statku leżącego na krach wyspy [[Grimlund]].
 
| tekstoryg = Diary of Captain Ogden Brewboiler
 
| tekstoryg = Diary of Captain Ogden Brewboiler
  
Linia 37: Linia 37:
 
Dzień 1:  
 
Dzień 1:  
  
To cud, że ocaleliśmy z huraganu, który nastąpił wczoraj wieczorem. Po kilku godzinach walczenia przeciwko żywiołowym natury, bogowie zdecydowali się zabrać nas tu, gdziekolwiek to jest. Cieszymy się, że mamy ziemię pod naszymi stopami chociaż wydaje się, że to morski lód. Każdy jest wyczerpany więc zaczniemy badać ten obszar nie wcześniej niż jutro.
+
Cud, że przeżyliśmy ten huragan ostatniej nocy. Po kilku godzinach zmagania się z tą paskudną pogodą bogowie zesłali nas tutaj, gdziekolwiek to jest. Mamy szczęście trafiając na stały ląd, nawet jeśli wygląda on na zamarznięty morski lód. Wszyscy są zmęczeni, zatem zaczniemy przeszukiwać teren najwcześniej jutro.
  
Dzień 5:
 
  
Ale bałagan! Każdy poranek, od dnia którego znaleźliśmy się na tym przeklętym kawałku zamarzniętej wody, jeden z moich członków załogi znika albo udaje zmarłego w swoim łóżku. Jakieś zło panuje tutaj i przysięgam dowiedzieć się co to jest... jeśli przeżyję wystarczająco długo.
+
Dzień 5:
 +
 
 +
Co za bałagan! Każdego ranka od kiedy utknęliśmy na tym przeklętym kawałku zamarzniętej wody, każdy z mojej załogi, pojedynczo znika, albo martwy leży w koi okropnie sponiewierany. Jakieś zło się tutaj kręci i przysięgam dowiedzieć się co to jest... jeśli przeżyję wystarczająco długo.
 +
 
  
 
Dzień 7:
 
Dzień 7:
  
Ostatniego wieczora, wpadliśmy w zasadzkę. Około dwa tuziny małych, futerkowych stworzeń napadło na nas w zorganizowanej grupie. Reszta mojej załogi była bez cienia prawdopodobieństwa. Mi udało się ukryć w mojej kabinie bez zostania rozpoznanym. Jestem takim tchórzem, byłoby lepiej gdybym umarł ze swoją załogą.
+
Ostatniego wieczora, wpadliśmy w zasadzkę. Około dwa tuziny małych, futerkowych stworzeń napadło na nas w zorganizowanej grupie. Cała reszta załogi nie miała cienia szans przeżycia tego ataku. Mi udało się ukryć w mojej kabinie i nie zostać znalezionym. Ale ze mnie tchórz, byłoby lepiej gdybym umarł ze swoją załogą.
 +
 
  
 
Dzień 10:
 
Dzień 10:
  
Ostatnie trzy dni, poświęciłem na badanie obszaru wokół mnie i coś odkryłem. Na południu, jest mała jaskinia pokryta lodem, w której znajduję się jedna z tych bestii. On zachowuje się inaczej niż reszta swojej grupy. Jak mogę osądzać, ten nie jest wrogi. Może skontaktuję się z nim i zbiorę jakieś informacje o jego gatunku.
+
Ostatnie trzy dni poświęciłem na badanie obszaru wokół mnie i coś odkryłem. Na południu jest mała lodowa jaskinia, w której jedna z tych bestii się ukrywa. Zachowuje się całkiem inaczej niż reszta pobratymców. Sądzę, że nie jest groźna. Może udałoby się porozumieć i dowiedzieć się czegoś o tym gatunku.
 +
 
  
 
Dzień 13:
 
Dzień 13:
  
Dowiedziałem się, że nazywają się “chakoya” i jedyna rzecz, którą oni naprawdę lubią jest ryba. Tylko ryba. Jednakże, jeden w jaskini jest bardzo wybredny i nie lubi 'zwykłych' typów ryb.
+
Odkryłem, że same zwą się "chakoyami" i rzeczą, którą naprawdę lubią są ryby. Nic innego. Jednakże, ta w jaskini jest bardzo wybredna i nie lubi 'zwykłych' typów ryb.
  
Istota żywa karze polować swojemu gatunkowi ale nie wiem dlaczego. Muszę uważać. Po tym jak skończyłem oglądać jaskinię, zobaczyłem paru z jego gatunku, którzy patrolowali obszar. Mam nadzieję, że nie zobaczyli mnie.
+
Wygląda na to, że to stworzenie jest prześladowane przez swoją rasę, nie wiem czemu. Muszę uważać. Gdy opuściłem jaskinię, zauważyłem kilku z nich patrolujących okolicę. Mam nadzieję, że nie zobaczyli mnie.
 
}}
 
}}

Wersja z 10:54, 18 sie 2007

Small Grey Book.gif  Dziennik kapitana Ogdena Brewboilera
Tekst ten można spotkać w następujących przedmiotach: Small Grey Book
Szukaj w:  Grimlund
Opis:  Dziennik kapitana Ogdena Brewboilera znaleziony we wraku statku leżącego na krach wyspy Grimlund.

Tekst oryginalny:
Diary of Captain Ogden Brewboiler


Day 1:

It is a miracle that we survived this hurricane last night. After several hours of fighting against the elemental forces, the gods decided to bring us here, wherever that may be. We are glad to have solid ground under our feet even though it only seems to be sea ice. Everyone is exhausted so we will start to explore that area not before tomorrow.


Day 5:

What a mess! Every morning, since the day we stranded on this cursed piece of frozen water, one of my crew members disappears or lies dead in his berth terribly battered. Something evil is going on here and I swear to find out what that is... if I stay alive long enough.


Day 7:


Last night, we have been ambushed. About two dozens of small, furry creatures launched a well organised attack against us. The rest of my crew was without the slightest chance. I managed to hide myself here in my cabin without being recognised. I am such a coward, it would have been better if I had died with my crew.


Day 10:

In the last three days, I continued to explore the area around here and made an exciting discovery. To the south, there is a small ice cavern in which one of those beasts is hiding. It behaves quite differently than its fellows. As far as I can judge, this one is not hostile. Maybe it is possible to get in contact with it and gather some information about its species.


Day 13:

I found out that they call themselves “chakoya” and the only thing they really like is fish. Nothing but fish. However, the one in the cave is very picky and doesn't like the 'usual' type of fish.

The creature seems to be hunted by its species but I don't know why. I have to be careful. After I left the cave, I saw a few of its fellows which were patrolling the area. I hope they didn't see me.


Tekst przetłumaczony:
Dziennik kapitana Ogdena Brewboilera

Dzień 1:

Cud, że przeżyliśmy ten huragan ostatniej nocy. Po kilku godzinach zmagania się z tą paskudną pogodą bogowie zesłali nas tutaj, gdziekolwiek to jest. Mamy szczęście trafiając na stały ląd, nawet jeśli wygląda on na zamarznięty morski lód. Wszyscy są zmęczeni, zatem zaczniemy przeszukiwać teren najwcześniej jutro.


Dzień 5:

Co za bałagan! Każdego ranka od kiedy utknęliśmy na tym przeklętym kawałku zamarzniętej wody, każdy z mojej załogi, pojedynczo znika, albo martwy leży w koi okropnie sponiewierany. Jakieś zło się tutaj kręci i przysięgam dowiedzieć się co to jest... jeśli przeżyję wystarczająco długo.


Dzień 7:

Ostatniego wieczora, wpadliśmy w zasadzkę. Około dwa tuziny małych, futerkowych stworzeń napadło na nas w zorganizowanej grupie. Cała reszta załogi nie miała cienia szans przeżycia tego ataku. Mi udało się ukryć w mojej kabinie i nie zostać znalezionym. Ale ze mnie tchórz, byłoby lepiej gdybym umarł ze swoją załogą.


Dzień 10:

Ostatnie trzy dni poświęciłem na badanie obszaru wokół mnie i coś odkryłem. Na południu jest mała lodowa jaskinia, w której jedna z tych bestii się ukrywa. Zachowuje się całkiem inaczej niż reszta pobratymców. Sądzę, że nie jest groźna. Może udałoby się porozumieć i dowiedzieć się czegoś o tym gatunku.


Dzień 13:

Odkryłem, że same zwą się "chakoyami" i rzeczą, którą naprawdę lubią są ryby. Nic innego. Jednakże, ta w jaskini jest bardzo wybredna i nie lubi 'zwykłych' typów ryb.

Wygląda na to, że to stworzenie jest prześladowane przez swoją rasę, nie wiem czemu. Muszę uważać. Gdy opuściłem jaskinię, zauważyłem kilku z nich patrolujących okolicę. Mam nadzieję, że nie zobaczyli mnie.


← Nie ma poprzedniego tytułuDziennik kapitana Ogdena BrewboileraNie ma następnego tytułu →