Skocz do: Nawigacja, szukaj
Red Square Book.gif  Czy świat się nigdy nie nauczy?
Tekst ten można spotkać w następujących przedmiotach: Red Square Book
Szukaj w:  Biblioteki w Ankrahmun
Opis:  

Tekst oryginalny:
Will the world never learn?


That pompous coxcomb of an ambassador dared to speak as though his king was equal to our pharaoh! We were shocked by the sheer impertinence of his speech! The fool! How confused he looked when he realised our disapproving silence. I am convinced he had spoken to some of those filthy heretics before he went to see his majesty. I know there are some although none of them would dare to make his blasphemous opinions known in the public. How could the mighty pharaoh not ignore this ambitious fool and his futile plans. How haughtily he walked around in our beautiful Ankrahmun, mocking our true religion with his silly questions. Of course, he got nowhere and he seemed to give up in the end. But did the wisdom offered to him enlighten his blind soul? I think not. So full of himself was he, so firm in his heretic opinions and yet such a slave to his flesh - how could he understand that which is true and holy? People like him are both a curse and a blessing to us, the children of enlightenment. They may insult and provoke us with their ignorance, yet it is when we meet fools like him that we realise the full extent of the glorious state of enlightenment we live in. Far from ascension though we are, we have been granted the opportunity to achieve what will be forever denied to people like him - divinity!


Tekst przetłumaczony:
Czy świat się nigdy nie nauczy?


Ten napuszony fircyk ambasadora ośmielił się mówić jakby jego król był równy naszemu faraonowi! Byliśmy zszokowani czystą impertynencją jego przemówienia! Głupiec! Jak zdezorientowany popatrzał gdy zdał sobie sprawę z naszej dezaprobującej ciszy. Jestem przekonany, że rozmawiał z którymś z tych plugawych heretyków zanim przyszedł zobaczyć jego majestatyczność. Wiem, że jest jakiś pomimo że żaden z nich nie ośmieliłby się ustalić swoje bluźniercze opinie znane w ludziach. Jak potężny faraon nie mógłby zignorować tego ambitnego głupca i jego błahych planów. Jak wyniośle spacerował w naszym wspaniałym Ankrahmun, wyśmiewając się z naszej prawdziwej religii z jego głupimi pytaniami. Oczywiście, prowadził donikąd i wydawał się machnąć ręką w końcu. Ale mądrość zaoferowana mu oświeciła swoją ślepą duszę? Nie sądzę. Tak pełny siebie był, tak twardy w jego opiniach heretyka a jednak takim niewolniku jego ciała - jak mógłby zrozumieć, że który jest prawdziwy i święty? Ludzie tacy jak on są zarówno przekleństwem jak i błogosławieństwem dla nas, dzieci oświecenia. Może obrażać i prowokować nas ich ignorancja, jednak kiedy spotykamy głupców takich jak on uświadamiamy sobie pełne rozmiary cudownego stanu oświecenia w którym żyjemy. Chociaż jesteśmy daleko od Wniebowstąpienia, mamy okazje osiągnąć co wiecznie zaprzeczając ludziom takim jak on - boskość!


← Nie ma poprzedniego tytułuCzy świat się nigdy nie nauczy?Nie ma następnego tytułu →