Plate Armor Quest: Różnice pomiędzy wersjami
m (Wycofano edycje użytkownika Maniaczysko39 (dyskusja). Autor przywróconej wersji to Trav.) |
|||
(Nie pokazano 49 wersji utworzonych przez 32 użytkowników) | |||
Linia 9: | Linia 9: | ||
| legend = Pierwszym miejscem do którego się udałem, gdy tylko zawitałem do miasta, była gospoda, którą prowadziła Maria - moja przyjaciółka z dawnych lat. W środku jak zwykle było ciepło i przytulnie, choć nie przepadam za odorem krasnoludzkiego piwa. Szybkim, aczkolwiek spokojnym ruchem głowy rozejrzałem się po pomieszczeniu w poszukiwaniu wolnego stolika - dostrzegłem jeden, znajdujący się w kącie. Usiadłem przy nim wygodnie i cierpliwie czekałem, aż jedna z kelnerek mnie obsłuży. Tymczasem zauważyłem na ścianie ogłoszenie następującej treści: "Burmistrz miasta Venore poszukuje ludzi chętnych do objęcia posady kapitana miejskiego statku". Zdziwiłem się, ponieważ od kiedy pamiętam zajmował się tym stary kapitan... a niech to! Zawsze miałem problem z zapamiętaniem jego imienia... Jednak bardziej ciekawiło mnie, cóż to się z nim stało. Czyżby wreszcie dał za wygraną i udał się na zasłużoną emeryturę?... "A ty co? Nawet się nie przywitasz?" - przerwał moje rozmyślania pogodny, kobiecy głos. Odwróciłem się i zobaczyłem smukłą sylwetkę Marii, która była wyraźnie zadowolona ze spotkania. Z rozmowy z nią dowiedziałem się, że ogłoszenie to jest już nieważne, ponieważ do pracy zgłosił się niejaki kapitan Fearless. Poinformowała mnie również, że z tego co wiadomo mieszkańcom Venore to stary okręt został zaatakowany i zatopiony przez piratów na morzu. Krążą nawet plotki, że niektórzy widzieli w tamtym miejscu nawiedzony statek, na pokładzie którego pełno jest szkieletów, duchów i innych nieumarłych stworzeń. Jeżeli jest to prawda, pod pokładem w magazynowni, z całą pewnością znajdują się jeszcze resztki ekwipunku paseżerów statku. Jednakże któż mógłby być na tyle głupi, aby zadzierać z nieumarłymi... | | legend = Pierwszym miejscem do którego się udałem, gdy tylko zawitałem do miasta, była gospoda, którą prowadziła Maria - moja przyjaciółka z dawnych lat. W środku jak zwykle było ciepło i przytulnie, choć nie przepadam za odorem krasnoludzkiego piwa. Szybkim, aczkolwiek spokojnym ruchem głowy rozejrzałem się po pomieszczeniu w poszukiwaniu wolnego stolika - dostrzegłem jeden, znajdujący się w kącie. Usiadłem przy nim wygodnie i cierpliwie czekałem, aż jedna z kelnerek mnie obsłuży. Tymczasem zauważyłem na ścianie ogłoszenie następującej treści: "Burmistrz miasta Venore poszukuje ludzi chętnych do objęcia posady kapitana miejskiego statku". Zdziwiłem się, ponieważ od kiedy pamiętam zajmował się tym stary kapitan... a niech to! Zawsze miałem problem z zapamiętaniem jego imienia... Jednak bardziej ciekawiło mnie, cóż to się z nim stało. Czyżby wreszcie dał za wygraną i udał się na zasłużoną emeryturę?... "A ty co? Nawet się nie przywitasz?" - przerwał moje rozmyślania pogodny, kobiecy głos. Odwróciłem się i zobaczyłem smukłą sylwetkę Marii, która była wyraźnie zadowolona ze spotkania. Z rozmowy z nią dowiedziałem się, że ogłoszenie to jest już nieważne, ponieważ do pracy zgłosił się niejaki kapitan Fearless. Poinformowała mnie również, że z tego co wiadomo mieszkańcom Venore to stary okręt został zaatakowany i zatopiony przez piratów na morzu. Krążą nawet plotki, że niektórzy widzieli w tamtym miejscu nawiedzony statek, na pokładzie którego pełno jest szkieletów, duchów i innych nieumarłych stworzeń. Jeżeli jest to prawda, pod pokładem w magazynowni, z całą pewnością znajdują się jeszcze resztki ekwipunku paseżerów statku. Jednakże któż mógłby być na tyle głupi, aby zadzierać z nieumarłymi... | ||
}} | }} | ||
− |
Aktualna wersja na dzień 22:09, 7 sty 2012
Znany również jako: | Plate Armor Quest, Ghost Ship Quest |
Nagroda: | Plate Armor |
Lokacja: | Ghost Ship |
Wymagany poziom: | - |
PACC: | Tak |
Potwory, które można napotkać po drodze: | Demon Skeletony, Ghoule, Ghosty, Skeletony oraz Vampiry. |
Legenda: | Pierwszym miejscem do którego się udałem, gdy tylko zawitałem do miasta, była gospoda, którą prowadziła Maria - moja przyjaciółka z dawnych lat. W środku jak zwykle było ciepło i przytulnie, choć nie przepadam za odorem krasnoludzkiego piwa. Szybkim, aczkolwiek spokojnym ruchem głowy rozejrzałem się po pomieszczeniu w poszukiwaniu wolnego stolika - dostrzegłem jeden, znajdujący się w kącie. Usiadłem przy nim wygodnie i cierpliwie czekałem, aż jedna z kelnerek mnie obsłuży. Tymczasem zauważyłem na ścianie ogłoszenie następującej treści: "Burmistrz miasta Venore poszukuje ludzi chętnych do objęcia posady kapitana miejskiego statku". Zdziwiłem się, ponieważ od kiedy pamiętam zajmował się tym stary kapitan... a niech to! Zawsze miałem problem z zapamiętaniem jego imienia... Jednak bardziej ciekawiło mnie, cóż to się z nim stało. Czyżby wreszcie dał za wygraną i udał się na zasłużoną emeryturę?... "A ty co? Nawet się nie przywitasz?" - przerwał moje rozmyślania pogodny, kobiecy głos. Odwróciłem się i zobaczyłem smukłą sylwetkę Marii, która była wyraźnie zadowolona ze spotkania. Z rozmowy z nią dowiedziałem się, że ogłoszenie to jest już nieważne, ponieważ do pracy zgłosił się niejaki kapitan Fearless. Poinformowała mnie również, że z tego co wiadomo mieszkańcom Venore to stary okręt został zaatakowany i zatopiony przez piratów na morzu. Krążą nawet plotki, że niektórzy widzieli w tamtym miejscu nawiedzony statek, na pokładzie którego pełno jest szkieletów, duchów i innych nieumarłych stworzeń. Jeżeli jest to prawda, pod pokładem w magazynowni, z całą pewnością znajdują się jeszcze resztki ekwipunku paseżerów statku. Jednakże któż mógłby być na tyle głupi, aby zadzierać z nieumarłymi... |